poniedziałek, 15 grudnia 2014

Powrót od korporacji

Po półrocznej przerwie wracam do korporacji.
Od lipca do końca listopada pracowałam w Paryżu jako au pair. Wyjechałam, bo chciałam odetchnąć, zrobić sobie przerwę od skrzynki mailowej, excela i korporacyjncyh procedur. Ale życie w cudzej rodzinie i opiekowanie się cudzymi dziećmi nie jest moim marzeniem. Moje miejsce jest w kraju. Wróciłam. Przez dwa tygodnie chodziłam na rozmowy rekrutacyjne i chyba miałam szczęście, bo dzisiaj był mój pierwszy dzień w nowej pracy. Powrót do starych nawyków. 6:30 budzik. Prysznic - śniadanie - makijaż. Podróż autobusem wśród szarych, zmęczonych ludzi. Obrotowe drzwi kilkunastopiętrowego biurowca i przycisk do windy. Piąte piętro. Wymuszony uśmiech menadżerki, która podaje mi identyfikator. Pierwsze trzy dni poświęcone są szkoleniu wprowadzającego w procedury firmy. Dobrze. Jeszcze chwila oddechu przed prawdziwą pracą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz